„Korzystając z dobrej temperatury 11 stopni i wilgoci po opadach udało mi się powtórzyć Odyn SD.” - relacjonuje Jędrzej - „Jest to problem wybitnej urody - misiek po solidnie oddalonych rampach. Zacząłem pracować na nim pod koniec maja jednakże potem temperatury uniemożliwiły postawienie kropki nad i. Wystarczył pierwszy wyjazd po 3 miesięcznej przerwie od skałki, i druga próba. Półtorej godziny później zrobiłem go ponownie po tym razem wielu próbach, dodając Super Sita. Jest to start kolo 40 cm niższy, z pierwszych chwytów w rysce. Podczas pierwszej wizyty na skałce w maju wydawało się znajomym i mi ze Odyn SD tak właśnie startuje, dlatego chciałem tak zacząć, czując ze się da. Filmik autora zweryfikował ze startuje ciut wyżej. Reasumując start autora jest ładniejszy - więcej miejsca (wyżej nad ziemia), mój niższy jest trochę trudniejszy - (trudniejsza pozycja do startu). Oryginalna wersje SD bym wycenił podobnie jak autor kolo 8B, mojego Super Sita na 8b/b+ (może 8b+). Dodam ze problem jest bardzo morpho i wyceny odnoszę do swoich warunków fizycznych zasięg 180 cm ręka - ręka (kluczowy na Odynie) i wzrost 180 cm. Rozumiem ze przy znacząco lepszych parametrach będzie inne odczucie trudności. Pisze o tym celowo, pamiętając kilkadziesiąt prób zakończonych na ruchu nr 3 z powodu kobiecego rozstawu i brakujących kilku cm. Wiedziałem ze gdyby mieć 10 cm więcej była by szansa na dobrą próbę fleszową. Niestety zamiast tego była mordęga kilkunastodniowa w niezbyt dobrych warunkach (koniec wiosny). Na rozgrzewkę wyciągnąłem i odsunąłem 150 kilogramowy lub cięższy blok który był przed startem, teraz jest bezpiecznie.”
Zobaczcie filmiki z prób:
Odyn SD from Gosia Grabska on Vimeo.
Źródło: wywiad środowiskowy